Płaszcz na miarę - dwurzędowa dyplomatka z szaro-beżowej wełny MTT

Wstęp
Dla Damiana - przyjaciela marki i topowego poznańskiego barmana - uszyliśmy płaszcz, który równie dobrze mógłby pojawić się na planie klasycznego filmu rodem z lat 40. Długi, dwurzędowy, z wyraźnie zarysowaną linią ramion i wręcz monumentalną sylwetką. To ubranie, które tak naprawdę szyje się raz na całe życie - bardzo uniwersalne i pasujące zarówno do półformalnego, jak i formalnego stylu.
Zresztą - spójrzcie sami!

Tkanina?
Gotowana wełna z toskańskiej tkalni MTT, o gramaturze 620g - ciężka, zbita, odporna na wiatr i chłód. W wyniku wystawienia na wysoką temperaturę w procesie produkcji jej włókna kurczą się o kilkadziesiąt procent, zagęszczając splot i czyniąc tkaninę wyjątkowo wytrzymałą.
To materiał, który ma w sobie coś z płaszcza żołnierza i gentlemana jednocześnie. W dotyku lekko filcowy, szorstki, o surowym charakterze. Kolor - matowa szarość wpadająca w beż, o naturalnym odcieniu wełny - sprawia, że całość zyskuje szlachetną prostotę i ogromną uniwersalność. Tkanina tego typu najlepiej współgra z klasycznymi, fakturowanymi materiałami - surowymi wełnami, tweedami, sztruksami i denimem.

Krój?
Płaszcz dwurzędowy, z szerokimi klapami w szpic i delikatnie obniżoną kozerką. Sztywny kołnierz można postawić w razie potrzeby - zwłaszcza przy silnym wietrze. Ramiona wyraźnie zarysowane, z naszym standardowym wypełnieniem. Oprócz klap uwagę zwraca wręcz monumentalna długość płaszcza - 135cm po plecach! Z taką długością nie straszne są żadne mrozy, a przy okazji wygląda się po prostu świetnie! Z przodu kieszenie z patkami, z tyłu rozcięcie ułatwiające ruch. Dwa rzędy guzików z naturalnego rogu bawolego w ciepłym, miodowo-brązowym odcieniu. W klacie zostawiliśmy więcej miejsca, by bez problemu zmieścić gruby sweter lub marynarkę.

Smaczek?
Funkcjonalna butonierka - na wypadek, gdyby trzeba było zapiąć płaszcz pod samą szyję.

Nakrycie głowy?
To nasz York baker boy - kaszkiet z grubej brytyjskiej wełny, idealny wybór na jesień i zimę. Typowy dla lat 30., świetnie równoważy formalność płaszcza i wprowadza odrobinę swobody.

Pod szyję?
Nasza nowość, która na dobre rozgościła się w salonie, czyli krawat klubowy z szantungu. Mocny akcent, który w zestawieniu z jasną tkaniną płaszcza daje efekt rodem z początków ubiegłego wieku. Tłem dla całości jest biała koszula z szerokim, półwłoskim kołnierzem po łuku - naszym znakiem rozpoznawczym. Uszyliśmy ją z mięsistego, włoskiego oxfordu.

Jeżeli podoba Ci się to, co widzisz - wpadaj do nas. Pomożemy Ci stworzyć coś, co naprawdę robi wrażenie.




