Marynarka na miarę - kaszmir, jedwab i len w kolorze "verde ottanio" od Piacenza

Szycie na miarę daje nam nieskończenie wiele możliwości. Czasem wręcz szkoda jest stawiać na oklepany granat, gdy nie ogranicza nas stricte formalna okazja, a my sami chcemy wyrazić swój charakter czy temperament właśnie przez ubiór. Wystarczy wtedy szczypta odwagi (nie tylko zamawiającego, ale również ekipy projektującej czy szyjącej ubranie), by powstało coś, co zapada w pamięć na długo. Na brak fantazji u naszych ekspertów szycia miarowego narzekać nie można, stąd też - gdy tylko trzeba uszyć coś, co jest "odjechane", ale mieści się w ramach klasycznej męskiej elegancji - jesteśmy zwarci i gotowi do działania!

Tkanina?

Dostarczyła ją luksusowa tkalnia Piacenza. Jest to część kolekcji "Alashan Breeze" - subtelna mieszanka kaszmiru, jedwabiu i lnu o gramaturze koszulowej (tylko 180 g/m²!), odpowiednia zarówno na marynarki, jak i ekstremalnie lekkie garnitury. To materiał niemal niewyczuwalny na ciele, luksusowy w chwycie i nieoczywisty w odbiorze. Dodanie "szczypty" lnu nadaje całości bardziej szorstkiej faktury i delikatnych "zaciągnięć", a jak wiadomo - mocna faktura zmniejsza formalność ubrania. Włosi nazwali ten odcień "verde ottanio" - coś pomiędzy głęboką zielenią a turkusem, zmieniające się w zależności od światła. To właśnie ta gra koloru na delikatnej kracie sprawia, że marynarka przyciąga wzrok koneserów, a jednocześnie świetnie sprawdzi się w codziennym użytkowaniu i wpadnie w oko nawet laikowi.

Krój?

Jednorzędowa marynarka z szerokimi klapami i kozerką poprowadzoną po łuku, z niskim punktem środkowym, pozbawiona zupełnie konstrukcji. Ramiona z minimalnym wypełnieniem z płótna, wszyte z lekkim marszczeniem. Typowo włoskie, nakładane kieszenie w kształcie kielicha.

Smaczek?

Nawet dwa! Butonierka obszyta po mediolańsku, czyli „milanese” - detal, który odróżnia świetne pracownie od „masówek”. Wewnątrz zaś - monogram "Bob, bring me a bottle of bourbon" - żart wewnętrzny, który kumple właściciela w mig załapią i docenią.

Nakrycie głowy?

Panama, czyli letni klasyk w najlepszym wydaniu. Pleciona z liści palmy ekwadorskiej - lekka, przewiewna i elegancka (nie mylić z "formalna!"). Tę wersję wykończyliśmy czarną rypsową zdobiną z obszyciem ronda w tym samym kolorze. W środku oczywiście skórzany potnik, tak jak robiono to kiedyś. Idealna partnerka dla nieformalnej marynarki z kaszmiru, jedwabiu i lnu - razem tworzą zestaw, który wygląda jakby powstał specjalnie na wakacje we Florencji albo pod wieczorne koktajle gdzieś nad basenem Morza Śródziemnego.

Pod szyję?

Do takiego zestawu wybraliśmy jeden z naszych najbardziej "włoskich" w wykończeniu krawatów. To gładki jedwab typu twill bez połysku, z błękitną podstawą, zdobiony delikatnymi ornamentami. Na tyle subtelny, by nie rywalizował z kolorem marynarki.

Tłem dla całości jest biała koszula z szerokim półwłoskim kołnierzem szytym po łuku - nasz znak rozpoznawczy. Uszyta z bardzo drobnego oxfordu z tkalni Albini o lekko widocznym splocie, który świetnie zgrywa się z letnią tkaniną marynarki.

Szukasz właśnie czegoś takiego? Wpadnij do nas - razem dobierzemy tkaninę, naszkicujemy krój i zadbamy o detale. Następnie zaś uszyjemy coś, co będzie od początku do końca Twoje.